Aktualności

Przedszkolaki zafascynowane podróżą do przeszłości poszukiwały dziś źródeł wiedzy historycznej. „Poszukiwacze” studiowali więc mądre księgi, podziwiali uchwycone na płótnie malarskim sceny z życia codziennego i wiejskie pejzaże, słuchali podań i legend. Następnie dzieci same narysowały to, co dla nich ważne i zamknęły w tubie czasu, którą otworzą dopiero, gdy będą dorosłe…

Jak są kotki, to muszą być też myszki, na przykład takie ulepione z plasteliny przez „Rozbitków”. Dzieci próbowały też zaprowadzić kotki do myszki oraz ustalić, czym tak naprawdę żywią się zwierzęta.

„Poszukiwacze” kontynuują swoją podróż w czasie, ale co zrobić, gdy na wyboistej, wiejskiej drodze do wiedzy zepsuje się koło?

Szukając pomocy, przedszkolaki terminowały u kolejnych rzemieślników.

Dowiedziały się, że żelazo trzeba kuć póki gorące, po gliniany garnek trzeba udać się do garncarza, a po beczkę do bednarza.

Rozwiązanie problemu dzieci znalazły w warsztacie kołodzieja, gdzie przy okazji nauczyły się konstruować wozy.Czas wyruszyć w dalszą drogę…

W ramach kolejnego Spotkania z historią „Poszukiwacze” poznawali  realia codziennego życia. 
Sprawdzili jak wydobyć wodę ze studni, czy można się dobrze umyć bez mydła i jak wyprać koszulę,gdy zamiast pralki ma się do dyspozycji  kijanki i tarę.
Poznali zasadę działania dźwigni i zbadali, dlaczego mydło się pieni. Swoje wyobrażenia o życiu w minionych epokach przedszkolaki wyraziły w obrazkach malowanych farbą mydlaną.

„Poszukiwacze” wyruszyli w kolejna podróż, tym razem w czasie. Tajemniczy zegar pradziadka przeniósł dzieci w odległe czasy. Jak się mieszkało w drewnianej chacie krytej strzechą, a jak w osadzie sprzed 2500 lat ? I jak to jest z tym czasem ? Oto pytania, na które dziś odpowiedziały sobie przedszkolaki.